B jak Błąd
Alfabet Menedżera – B jak Błąd
„Nie mam błędów i porażek – są tylko informacje zwrotne mówiące jak następnym razem postąpić inaczej, lepiej”
Jest to jedna z kluczowych zasad nlp. Brzmi jak mantra i działa motywująco. Pomaga wydostać się z negatywnych emocji, kiedy wykonasz ruch, który przynosi złe rezultaty dla Ciebie i osób którymi zarządzasz. Ma też odwrócić uwagę od straty, winy, negatywnych emocji i skierować ją na możliwe korzyści, na rozwiązania i naukę na przyszłość.
A gdyby jednak sprzeciwić się tej nlp-owskiej mantrze; uznać że błędy istnieją. Są działania, które przynoszą po prostu straty. Nie chcemy ich, ponieważ pozbawiają nas czegoś, przysparzają bólu, problemów, niepotrzebnych strat czasu, energii, pieniędzy.
I gdyby uznać, że to nie błędy są problemem, bo były, są i będą. Wyrażają naszą przyrodzoną ludzką niedoskonałość. Powinniśmy je wliczyć w stały element natury życia i zarządzania, kalkulować w planach ryzyko błędów i skupić się na tym jak z nich korzystać. I powinniśmy bardziej skoncentrować się na twórczych sposobach reagowania na nie, zamiast na ich unikaniu, powstrzymywaniu od marzeń, ambicji i ryzyka, które czasem nas do nich prowadzą.
Problemem są nasze sposoby reakcji na błąd – nasz lub naszych współpracowników.
Thomas Watson – pierwszy CEO IBM powiedział, że „najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu, jest podwojenie ilości odnoszonych porażek”. Takie podejście – akceptacja dla błędów, jest coraz częściej stosowane w firmach na całym świecie
i może nie tylko poprawić atmosferę, ale też zwiększyć efektywność i kreatywność w działaniach. Oczywiście tworzenie środowiska „przyjaznego dla błędów” musi nieść ze sobą jasno określone zasady dla pracowników. Bezrefleksyjne działanie jest w takim przypadku ostatnią rzeczą na jaką powinniśmy pozwolić.
Można zaproponować podwładnym zestaw działań, które mają być odpowiedzią na błąd, np.:
- Zaakceptuj błąd jako swój
- Napraw błąd
- Wyciągaj wnioski z popełnionych błędów i ucz się z nich
- Określ działania, które następnym razem uchronią od ponowienia błędu
Paul Schoemaker, autor książki “Brilliant Mistakes” (w dosłownym tłumaczeniu “Genialne błędy”), mówi o tym, że większość ludzi ma zwyczaj przesadnie reagować na swoje potknięcia. „Tworzymy asymetryczne zestawienia zysków i strat w taki sposób, że straty mają znacznie większe znaczenie” – tłumaczy Schoemaker. W rezultacie często występuje pokusa, by błędy zamiatać pod dywan, albo co gorsza dalej iść drogą, która okazała się bezproduktywna.
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest zaakceptowanie błędów, wyciągnięcie z nich nauki i pójście dalej, opierając swoje decyzje na przyszłości, a nie przeszłości.
Jak zatem Ty reagujesz na błędy?
Boisz się ich i to powstrzymuje Cię przed realizacją marzeń, ambitnych zamierzeń, ryzykownych ale zyskownych materialnie i niematerialnie przedsięwzięć ?
Nie dopuszczasz możliwości błędu?
Kiedy się zdarzą, ukrywasz je, udajesz że nic się nie stało?
Kiedy się zdarzą, czekasz aż sprawy same się rozwiążą?
Kiedy się zdarzają szukasz winnych, żeby ich ukarać?
Kiedy się zdarzają szukasz winnych, żeby odsunąć od siebie odpowiedzialność?
Kiedy się zdarzają, koncentrujesz się tylko na rozwiązaniu bieżących, wynikających z nich dla Ciebie problemów?
Godzisz się z tym, że czasem jedyne co możesz zrobić, to uznać błąd, uznać stratę, przetrwać ból i robić dalej swoje, nie przypisując temu żadnego wyjątkowej inspiracji, poza inspiracją, że życie nie jest doskonałe, że Ty nie jesteś doskonały, że ból i strata są częścią życia?
Kiedy się zdarzają reagujesz na nie szybko, aby zneutralizować szkody i przywrócić poprzedni stan, a potem szukasz wniosków i inspiracji, aby uniknąć podobnego w przyszłości?
Kiedy się zdarzają reagujesz na nie szybko, aby zneutralizować szkody, zoptymalizować i przywrócić jeszcze lepszy stan, niż poprzednio, a potem szukasz wniosków i inspiracji, aby uniknąć podobnego w przyszłości?
Kiedy się zdarzają reagujesz na nie szybko, aby zneutralizować szkody, skorzystać z okazji i stworzyć coś zupełnie nowego, innowacje – nową jakość sytuacji, która przyniesie większe korzyści?
Błędy są, i można powiedzieć, że menedżera poznać po tym jak sobie z nimi radzi.
Kilka lat temu CEO firmy Domino’s Pizza – Patrick Doyle przyznał się w kampanii reklamowej do słabej jakości produktu jaki oferuje firma (w odpowiedzi na wiele negatywnych komentarzy klientów, które pojawiały się w Internecie). Ale poza powiedzeniem „mea culpa” zrobił coś jeszcze – powiedział jakie zmiany zostaną wprowadzone, by tę jakość poprawić.
Przyznanie się do błędu jest niejako zaproszeniem dla innych do zrobienia tego samego, a to ma ogromny wpływ na tworzenie zdrowego środowiska pracy.
Co więcej, gdy Ty – menedżer i lider – pomylisz się, możesz zrobić więcej niż tylko przyznać się do błędu. Tak jak Patrick Doyle powiedz ludziom co następnym razem zrobisz inaczej i , by odbudować/wzmocnić ich zaufanie upewnij się, że to co obiecałeś zostanie wykonane.
Podstawą biznesu i przywództwa są relacje z innymi ludźmi. I jak to bywa w każdej relacji – sukcesy przeplatane są porażkami. Siłę relacji – w tym przypadku z naszymi podwładnymi – bardziej od tych dobrych momentów określa to, jak radzimy sobie z nieuniknionymi porażkami.
Jedna z teorii mówi więc, że dobry lider w znaczący sposób wpływa na środowisko pracy w swojej firmie. Poprzez swoją postawę i zachowanie może zarażać zwątpieniem czy brakiem motywacji, albo pewnością w działaniu, wiarą w siebie.
Jako menedżerowie mamy okazję zachować się wobec błędów w sposób proaktywny, który objawia się m.in. koncentracją na rozwiązaniach, rozwijaniem ludzi, którym błędy się zdarzyły, analizowaniu i wykorzystywaniu informacji jakie błędy przynoszą.
Może być lepiej, jeżeli uznamy nasz sposób reagowania na błędy, podejmiemy decyzję co jest w nim ok, a co chcemy zmienić, zakaszemy rękawy i zaczniemy się uczyć nowego lepszego sposobu. A wtedy moc i charyzma będą z nami.
Jerzy Pocica, Mikołaj Pocica
Leave a Reply