MENEDŻER A POCZĄTEK cz.1
Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. To cytat z pewnego polityka, cytat, który z czasem stał się wręcz powiedzeniem. Chwytliwe, i w części, w której inspiruje aby wytrwać, nie poddać się, jest dobre.
W części, w której może sugerować, że nie ważny jest początek, nie trzeba być uważnym i przygotowanym co i jak zaczynamy, nie jest dobre. Wprowadza w błąd.
Jest pewien styl działania, który opiera się na wezwaniu – zacznijmy, a potem się zobaczy. Czasem jest on pomocny, kiedy z powodu okoliczności szybkość działania jest ważniejsza od dobrego przygotowania i planu. Trudno jednak uznać go za stały, najlepszy wzorzec.
Początek, tymczasem, towarzyszy nam stale, przy okazji każdego działania.
Mamy początek dnia, godziny, spotkania, rozmowy, relacji, znajomości, pracy w nowym miejscu, początek planowania, czy projektu.
To ważne momenty, od nich, od uwagi i motywacji jakie w nie włożymy zależy ciąg dalszy i rezultaty.
Przygotowany/zaplanowany | Nieprzygotowany/Niezaplanowany | |
Uważny | Projektowe myślenie / mądrość / świadomość | Improwizacja / korzystanie z pomysłów innych / angażowanie innych |
Nieuważny | Mechaniczne działanie / trzymanie się planu bez względu na okoliczności | Lęk / obojętność / jakoś to będzie |
4 podejścia do początku:
Początek jest ważny. Jest też kilka rodzajów początków.
Początek, który sami zaplanowaliśmy, taki, który został nam podarowany, narzucony, taki który nas zaskoczył, również początek którego chcemy i którego nie chcemy.
Ale to nasze podejście do początku wyznaczy jego charakter, ciąg dalszy, rezultaty. Od nas zależy, jak dalej potoczy się proces i do jakich rezultatów dojdziemy. Nie ważne jak zaczynasz, jest tylko wezwaniem do działania do końca, nie poddawania się, ale nie może i nie powinno być jedynym programem na działanie. Ma znaczenie jak zaczynamy.
W tabeli powyżej proponuję spojrzenie na początek przez filtry: uwagi i przygotowania.
W przestrzeni mądrości mamy połączenie przygotowania i uwagi, wiemy czego chcemy i jak chcemy to osiągnąć, jesteśmy uważni na przebieg realizacji, tak aby wyczuwać i radzić sobie z przeszkodami, ale też gotowi na zmiany planu, jeżeli sygnały ze środowiska sugerują zmianę.
W przestrzeni improwizacji, mamy z kolei połączenie uwagi z brakiem przygotowania lub sprecyzowanego przygotowania. Uwaga wspiera tutaj zdolność do wychwytywania sygnałów i możliwości z otoczenia, które pozwalają je na bieżąco twórczo przyjmować i spożytkować w działaniu.
Pozostałe dwa podejścia do początku, oparte na nieuwadze, wydają się być słabe w działaniu. Raczej nie prowadzą do dobrych rezultatów. A sam proces kontynuacji takiego początku, oparty na nieuwadze, nie daje też satysfakcji. Jest ciągłym ratowaniem, chaosem i gorączkowych szukaniem sensu oraz porządku informacji.
Zatem dla nas menedżerów, ważne jest ćwiczenie uwagi, uważności, na to co dzieje się z nami, z naszymi ludźmi, w otoczeniu i procesach, którymi zarządzamy. Abyśmy nie „przegapili” początku, podchodzili do niego z uwagą i koncentracją potrzebną do doprowadzania rozpoczętego procesu do dobrego finału.
Jak zatem dobrze radzić sobie z początkiem?
Jeżeli wybieramy początek, jesteśmy jego inspiratorem, pomysłodawcą, decydujemy się zacząć coś nowego, to dobrze jest:
- określić (opowiedzieć sobie) z jakiego powodu i po co chcemy zacząć coś nowego, być pewnym potrzeby, celu i swojej motywacji
- określić dokąd chcemy dotrzeć z tego początku, mieć wizję końca
- zaplanować jak i co zrobimy, co powinno być zrobione, od czego zaczniemy
- poinformować współpracowników o pomyśle, decyzji rozpoczęcia nowego procesu, zebrać ich opinie, pomysły
- zaangażować współpracowników w namysł, planowanie całości i pierwszych kroków, dać im impuls i zadbać o motywacje
- opracować drogę (proces) od początku do końca, w ramach listy działań, wykresu Gantta, dowolnej innej wizualizacji drogi
- skupić się na tym co pozytywne, na zasobach, korzyściach
- skupić się, aby na bieżąco reagować na informacje i odpowiedzi z otoczenia i wnętrza, ćwiczyć uważność
Jeżeli początek nas zaskakuje, musimy reagować szybko na zagrożenie, zmieniać aby naprawić, ocalić, przeciwdziałać, dobrze jest:
- dać sobie chociaż minutę na spojrzenie na sytuacje, na ocenę co się dzieje, na zbadanie swoich emocji i myśli (podobno – 1 minuta planowania, nawet w sytuacji nagłej, oszczędza 10 minut zbędnych lub błędnych działań)
- rozpoznać znaczenie, sens i wagę tego co się zdarzyło i co jest do zrobienia
- zbudować swoją motywację, emocje, które dają energię do działania
- rozpoznać co jest do zrobienia, co jest od razu do zrobienia, a co możemy rozplanować, zrobić w kolejnych działaniach
- rozpoznać na co mamy wpływ, a na co nie, i co możemy zrobić aby ten wpływ od razu spożytkować
- rozpoznać co musimy zrobić sami, kto może i musi nam pomóc, kogo i jak zaangażować w działanie
- na bieżąco reagować na informacje i reakcje z procesu – ludzi – materiału – otoczenia… i być uważnym
Jeżeli początek zostaje nam narzucony, ktoś każe nam zacząć nowe działanie, nowy sposób działania, a my nie jesteśmy do tego przygotowani i/lub przekonani, dobrze jest:
- zebrać informacje, dopytać zleceniodawcę, co i po co mamy robić, zrozumieć intencje, oczekiwania, cele, kiedy możemy – musimy zacząć
- dać sobie prawo do dyskusji, wątpliwości, a nawet powiedzenia – „nie”
- określić swoją rolę i rolę współpracowników w procesie i początku
- rozpoznać czym dysponujemy, jakimi zasobami, a co powinniśmy jeszcze pozyskać, aby zacząć i potem efektywnie działać
- określić dla siebie, sens i znaczenie działania, zbudować motywację
- wyznaczyć moment i sposób rozpoczęcia, kolejne kamienie milowe, moment i efekty zakończenia
- przygotować moment rozpoczęcia, wyraźnie go odgraniczyć od innych procesów i działań, i / lub pokazać jak łączy się z innymi działaniami i wartościami, co było przed nim, do czego możemy się odwołać
- być uważnym na sygnały, informacje z otoczenia, z procesu, od współpracowników, od siebie…
Początek jest ważny. To jak zaczniemy definiuje motywacje i wiarę w powodzenie, jest paliwem dla wytrwałości i cierpliwości. Działa też jak magnes, przyciągając do nas emocje, zasoby, ludzi i możliwości.
Lepiej zadbać o dobry, pewny początek, koncentrując na nim swoją mądrość, kompetencje i uwagę. Dać sobie i innym sygnał, że zaczynamy, wierzymy w to, co robimy i jesteśmy gotowi.
Ciekawy jestem po Sokratejsku, czy i co myślicie o początku, jak dobrze zaczynać?
Jerzy Pocica
Leave a Reply